poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Dziękujemy ja ten jeden komentarz........... chociaż jeden :) Jeśli nie będziecie komentować,nie będziemy już pisać :( Mamy nadzieje,że tym razem będzie więcej .....nie zawiedźcie nas ! :))
Rozdział 9

(oczami Niall’a)

Obudziłem się coś po 5. Poczułem okropny głód wiec wstałem, żeby coś zjeść. Chciałem zejść na dół i zobaczyć czy bufet jest już otwarty. Nagle usłyszałem potworne krzyki. Postanowiłem zobaczyć skąd one dobiegają. Gdy tak nasłuchiwałem krzyki ucichły. Zdążyłem jednak ustalić kto tak krzyczał. Byłem pewny, że to Ania. Chciałem wejść i zobaczyć co się dzieje. Trzymałem już za klamkę, gdy coś kazało mi jej nie naciskać. Chwile tak stałem, aż w końcu się odważyłem i wszedłem do pokoju. Zobaczyłem Harrego i Ankę, którzy byli bardzo blisko siebie. Gdy mnie zobaczyli odskoczyli od siebie jak poparzeni. Nie wiedziałem co zrobić, wiec zacząłem się śmiać. Śmiech jest dobry na wszystko. Oni też zaczęli się śmiać, jednak to było bardzo sztuczne. W sumie to jak mieli się zachować. Przyłapałem ich na czymś fajnym. Gdyby nie ja to nie wiadomo jakby ta sytuacja się skończyła.

-Niall ja Ci wszystko wyjaśnie

-Harry weź się nie tłumacz. Jesteście dorośli, więc możecie robić co chcecie ,tylko to trochę dziwne po paru dniach znajomości nie uważacie?

-Właśnie Niall to nie tak jak myślisz.

- Ja w to  nie wnikam.

-Niall wysłuchaj mnie-powiedział Harry

-Jak tak bardzo chcesz się tłumaczyć to słucham

-Ania zaczęła krzyczeć, ponieważ zrobiliśmy wojnę na poduszki, dlatego ją przyciągnąłem do siebie, żeby zakryć jej usta, aby was nie obudziła. No ciebie obudziła miejmy nadzieje ,że reszta nadal śpi.

-Niall ?-spytała Anka

-Tak ?

-A ty myślałeś ,że co my tu robimy ?

-No wiesz …twoje krzyki oznaczały tylko jedno-odparł Niall

-No wiesz jak mogłeś tak w ogóle pomyśleć ! Za kogo ty mnie masz ?!Wiem, że znamy się parę dni ,ale chyba zauważyłeś ,że nie jestem puszczalska!

Harry przytulił mnie, żebym się uspokoiła-Już dobrze. Uspokój się mała, proszę. Niall nie miał tego na myśli, prawda?

-Anka proszę nie gniewaj się. Ja wiem, że ty taka nie jesteś .To po prostu tak wyglądało.

-Dobra nie ważne. Jestem już śpiąca. Dobranoc

-No dobranoc-odparł blondyn wychodząc

Po chwili dołączył do mnie Harry wyrywając mnie z myśli.

-O czym tak myślisz ?

-Głupio mi.

-Czemu?

-Bo Ania teraz sobie pomyśli, że mam o niej dość nieciekawe zdanie.

-Na pewno tak nie pomyśli.

-A ty skąd to możesz wiedzieć?

-Nie wiem, po prostu to czuje.

-Spodobała Ci się prawda?

-Co to za pomysł? Że ona mi się podoba? Oj Niall, Niall, ale ty masz bujną wyobraźnię.

-Nie kłam Harry, bo ty dobrym aktorem to nie jesteś sam o tym doskonałym wiesz. – W tym momencie Harry zaczął się śmiać jak głupi.

-Z czego ty się tak śmiejesz ?

-Dokładnie to samo powiedziała mi Anka.

-No widzisz, coś musi być na rzeczy, więc się przyznaj.

-Nawet tydzień jej nie znam, ale muszę przyznać, że urodą to nie grzeszy.

-Ha, wiedziałem.

-Daj już spokój!!!!!

Wtedy wolałem już odpuścić. Tak czy siak Louis od niego to wyciągnie, więc poszedłem jeszcze sie położyć.

1 komentarz: