piątek, 31 stycznia 2014

rozdział 11

Przepraszamy, że tak długo nas nie było. Ale o was nie zapomniałyśmy, więc ten rozdział dodajemy specjalnie dla naszych najwierniejszych czytelników. Kochamy was, szkoda tylko, że jest tak mało komentarzy. Nie wiemy czy wam się podoba czy nie. Ale liczba wejść sprawia, że jest nam bardzo miło.





                                      (Oczami Harrego  )

Gdy Paulina poszła po śniadanie ja liczyłam na chwile, że pobędę sam z Anią. Jednak myśli pozostały myślami, gdyż chłopacy byli u nas w pokoju i nie chcieli wyjść. Ale jestem miły, Paula chociaż  zainteresowała się, żeby nie byli głodni,  a ja już tylko myślałam jakby tu się ich wszystkich pozbyć.

-Ej no gdzie jest to żarcieee –wydrał się Niall

-Nie widzieliście Pauli i Liama ?Dosyć długo ich nie ma –przyznał Zayn

-Oj tam nie przesadzajcie, pewnie zaraz przyjdą –uspokajałem

-Która jest godzina ? –spytała zdenerwowana Anka

-Na moim pięknym, czarnym, sexy zegarku wskazówki wskazują 12.30-odezwał się Louis

-Która? Przecież oni wyszli o 9.00 ! Coś się stało ja to czuję .Gdzie jest moja komórka, weźcie zadzwońcie do mnie, bo nie mogę jej znaleźć ! Ktoś widział moją komórkę ? gdzie jest mój telefon ?!- to było niewiarygodne jak ona panikowała

-Ty Milordzie -zwrócił się do mnie Lou-weź uspokój tą swoją dziewczynę, bo panikuje . A tak sobie teraz paczę na nią i na ciebie i przyznam, że pasujecie do siebie ? Spojrzałem na niego jak na głupka.

-No co ?-spytał Louis

-Fajnie ,że tak sądzisz bo bardzo polubiłem Ankę .A w jakim sensie pasujemy do siebie ?

-. Ona panikuje jak jakaś małpa no i ty wyglądasz jak małpa. Piękna para ahhh –westchnął Tomlinson. Harry ma dziewczyne,Harry ma dziewczyne,Harr…-zaczął szeptem podśpiewywać  Tomlinson

-To nie jest  na razie moja dziewczyna. Rozumiesz? To, że ją bardzo lubię to jeszcze nic nie znaczy.-odezwałem się

-NA RAZIE ! Powiedziałeś to !Ty to powiedziałeś Harry,gratuluję  wreszcie się przyznałeś ?!

-Co? Nie to chciałem powiedzieć Louis ty mnie źle zrozumiałeś ! Ja chciałem …..

..- HAHAHA JA WIEM CO TY CHCIAŁEŚ POWIEDZIEĆ ! JA WIEM ! –zaśmiał się szyderczo Louis

-A  weź przestań –machnąłem  ręką na znak, że się poddaje.

Ania latała i krzyczała szukając swojego telefonu po całym domu. Musiałem ją jakoś uspokoić, więc podszedłem do niej i podałem jej swój telefon. Gdy Ania usłyszała dźwięk swojego telefonu rzuciła się na niego niczym pantera. Gdy wreszcie miała komórkę w ręku szybko wykręciła numer do Pauli, niestety włączyła sie poczta głosowa. Wtedy to już w ogóle była zdenerwowana. Musiałem temu zaradzić.

-Ania, nie denerwuj się, przecież się znajdą. Weź się uspokój. Jeśli tak bardzo chcesz to możemy iść ich poszukać – kiwnęła głowa na tak, więc musiałem dotrzymać obietnicy-Chłopaki idziemy szukać Pauli i Liama idziecie z nami ? – zapytałem się z nadzieja, że sie nie zgodzą,bo wciąż chciałem zostać sam na sam  z Anią.

-Ja idę, bo jestem strasznie głodny – odparł Niall

-W sumie to ja nie mam nie mam nic do roboty – odpowiedział Louis

-a ty Zayn idziesz ? – zapytała Ania

-Poszedłbym, gdybym miał zrobione włosy- odpowiedział Malik

-Zayn nie przesadzaj wyglądasz dobrze – odpowiedział Niall

-Dobra idę, ale jak mnie ktoś zobaczy to nie wiem co wam, zrobię – rzekł trochę zły Zayn

 

Po wyjściu z hotelowego pokoju zaproponowałem żebyśmy się rozdzielili, tak możemy szybciej znaleźć nasze zguby. Niall powiedział, że  idzie do bufetu żeby sprawdzić czy ich tam nie ma . Jak dla mnie to on poszedł coś zjeść  Ach ten nasz żarłoczek ;)Zayn z Louisem  poszli się spytać do recepcji a ja z Anią się rozejrzeć.

-Dlaczego nie mieszkacie u twojej cioci ?

-Moja ciocia jest baaaardzo nadopiekuńcza. Gdybyśmy u niej mieszkały to musiałybyśmy wychodzić z nią na plażę, no wiesz nie mogłybyśmy robić tego co się robi na takich wakacjach.

-A nie zastanawiałaś się dlaczego tak jest ? – odpowiedziałem

 -Ja wiem dlaczego tak jest – odparła Ania

-Dlaczego ?

Ania spojrzała na mnie jakoś dziwnie. Dopiero wtedy dotarło do mnie, że jestem zbyt ciekawski, i że może ona nie chce o tym mówić.

-Ania przepraszam Cię za to, ze jestem taki wścibski, po prostu chcę dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej i … - nagle mi przerwała

-Harry przestań się tak tłumaczyć – powiedziała

-Tłumaczę się, bo spojrzałaś na mnie takim wzrokiem, że aż mi się głupio zrobiło-odparłem

-Pewnie myślałeś, że nie chce ci o czymś powiedzieć, a to  nie prawda. Spojrzałam się tak, bo zdziwiło mnie, że naprawdę Cię to interesuje.

-Tak nawet nie wiesz jak bardzo.

-Wracając do sprawy to moja ciocia jest taka, ponieważ nie może mieć dzieci. Dlatego mnie traktuje jak własne.

-No to chyba fajnie

-Dla ciebie fajnie, ale dla mnie nie za bardzo kiedy nie mogę niczego zrobić

-Przecież ona robi to z miłości

-Tak wiem i za to ją kocham. Dobra dość o mojej cioci.

-to o czym chcesz rozmawiać ?

-Dlaczego zerwałeś z Taylor ?

-To już wole milczeć

-Ale jesteś miły. Proszę odpowiedz mi na pytanie.

-nie pasowaliśmy do siebie

-Tak myślałam, że tak odpowiesz.

-No to skoro wiedziałaś jaka będzie odpowiedź to po co pytałaś?

- Przecież jestem fanką to muszę wiedzieć takie rzeczy

-Muszę przyznać, że jesteś super fanką- wtedy uśmiechnąłem się do niej w taki sposób, że Ania zrobiła się cała czerwona

-I widzisz co zrobiłeś. Teraz pewnie wyglądam jak klaun.

-Nie przesadzaj. Jak dla mnie to pięknie wyglądasz z takimi rumieńcami na twarzy-wtedy zrobiła się jeszcze bardziej czerwona.

-Bardzo dziękuje za te komplementy, ale już przestań, bo długo nie wytrzymam.

-Ok- wtedy postanowiłem zrobić ten pierwszy krok, zbliżyłem się do niej, serce zaczęło mi walić jak szalone, sam nawet nie umiem tego określić, wiem jedno, że nigdy tak się nie czułem. Chwyciłem ją w pasie i pochyliłem się by ja pocałować, a ona ……..