piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 10



 Hej wszystkim!! Na początek chcemy Was przeprosić, długo nic się nie pojawiało, ale dostałyśmy niezły wycisk w szkole i w życiu. Ale tak bywa. Trochę zaniedbałyśmy pracę tutaj, ale o to i jest 10 rozdział. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba. A teraz najważniejsza rzecz, mamy ogromną prośbę : wchodźcie na ten link   http://www.youtube.com/watch?v=2nehnlHSZBc To bardzo ważne, prosimy byście dodawali pozytywne komentarze, podawali ten link dalej. Wiemy, że możemy na was liczyć, i że nas nie zawiedziecie i pomożecie. Ten rozdział chciałybyśmy zadedykować wszystkim naszym przyjaciołom, bez których nie wyobrażamy sobie życia, oni dają nam siłę do walki, ogólnie do wszystkiego. Powiedzcie dzisiaj swoim przyjaciołom ile dla was znaczą, mała rzecz, ale dużo dla przyjaciela te słowa znaczą :D  Dobra zapraszamy do czytania. KOCHAMY WAS!



Rozdział 10
(oczami Pauli)
Ja sobie tu słodko śpie, a tu nagle słyszę jakieś krzyki. Nie miałam wątpliwości, że to była Anka. Ciekawe co takiego się stało, że ona o takiej porze krzyczy.O rany, przecież ona śpi z Harrym. No ale HEJ oni ten tego już teraz? Nie CO ? Oby to były moje fanaberie .Musiałam to sprawdzić choć godzina wskazywała prawie 6 rano. Nie chciałam tam iść sama no bo trochę bałam się co zobaczę Harry nago Ania nago. Nie wyobrażaj sobie Paula PRZESTAŃ,PRZESTAŃ. Ogarnij się przecież Anka taka nie jest, nawet jak czasem jest szalona i Harry jej się podoba. Przecież nie jest lekkomyślna. Trochę zaufania. Dobra.
-Liam śpisz ?-niestety odpowiedziała mi cisza.
-Liam ? – i znowu nic. Rany, jak można mieć tak twardy sen? Trochę się zdenerwowałam, no bo w końcu ile razy można kogoś wołać, ale gdy spojrzałam jak on słodko wygląda jak śpi to myślałam, że nie wytrzymam.
-Liam – trochę go poszturchałam, tylko tak z 5 minut, zawsze spoko.
-Co jest ?-spytał zaspany
-Pójdziesz ze mną do Anki i Harrego sprawdzić czy wszystko ok. ?
-Teraz ? Przecież Harry lubi do późna spać
-No Anka tak samo ,ale usłyszałam jak ktoś głośno krzyczał i chciałam sprawdzić czy wszystko jest w porządku.?Pójdziesz?
-No ok. Niech ci będzie
-Dzięki
Gdy już byliśmy blisko pokoju Anki zaczęłam mieć wątpliwości czy wejść. Bałam się tego co mogę zobaczyć. Znowu przed oczami miałam ten głupi obraz Harrego i Anki, Jak no, nie ważne. Tak długo się zastanawiałam, że Liam, który był chyba na mnie zły, że go obudziłam wparował do pokoju.
- Co tu się dzieje?- spytał Liam. Nie wiedziałam co mam zrobić. Stałam w progu i patrzyłam na rozwój sytuacji.
-Nic, a co ma się niby dziać ? – odpowiedziała zdziwiona Ania
-Bo się drzecie i nie dajecie spać. Na pewno nic się nie stało? – wtedy musiałam już się wtrącić do rozmowy.
-Co wy sobie wyobrażacie? Przecież nie mamy pusto w głowach!!! Najpierw Niall przychodzi o coś nas oskarża a teraz wy!! Naprawdę uważacie, że jesteśmy lekkomyślni? Nawet tydzień się nie znamy!! – Ania
wtedy krzyczała. Rzeczywiście zachowaliśmy się trochę głupio, a raczej ja, bo mi przyszły jakieś głupoty do głowy
-Przepraszam, nie miałam nic złego na myśli, no może przez chwilę, ale mam do was zaufanie i te myśli od razu mnie opuściły. Naprawdę was przepraszam- w tamtej chwili było mi po prostu wstyd. Chyba jeszcze nigdy nie czułam się tak strasznie.
-Ja też przepraszam nie potrzebnie się tak uniosłam, a z resztą to i ja i ty Paula wiemy, ze czasami jestem nie obliczalna, tylko jeśli chodzi o takie sprawy to powinnaś wiedzieć, że nigdy bym nie zrobiła czegoś tak głupiego.
-Tak wiem, przepraszam-te słowa wypowiedziałam z minką smutnego pieska
-Powtarzasz się i przestań robić takie oczy, dobrze wiesz, że nienawidzę tego spojrzenia-odpowiedziała Anka z uśmiechem na ustach. Miała rację. Dobrze wiedziałam, że tego nie lubi, ale często to wykorzystywałam. Nagle usłyszeliśmy krzyki. To był Louis.
-Możecie być ciszej! Próbuję spać, a wy się drzecie. Nie macie co robić o tej porze? idźcie spać, albo gadajcie ciszej!
-Louis jest już rano, wiec teoretycznie możemy sie drzeć, a i my przynajmniej nie drzemy się w nocy jak wszyscy śpią- odpowiedział Liam na co wszyscy zaczęli się śmiać. Gdy się tak śmialiśmy wparował do pokoju Lou, Zayn i Niall.
-Ale przynajmniej Paulina i Ania dzięki mnie zostały w Londynie, ale oczywiście nikt o tym nie pamięta-odpowiedział podenerwowany Louis
-Oczywiście, że pamiętamy i jesteśmy Ci ogromnie wdzięczne – powiedziała Ania. Po tych słowach spojrzała na mnie. Domyślałam się o co jej chodzi. Gdy się tak na siebie patrzyłyśmy, kątem oka widziałam jak wszyscy skierowali swoje spojrzenia na nas. Po ich minach widać było, że nie wiedzą o co nam chodzi. Odliczyłam tylko od trzech w dół i kiedy było zero ja i Ania rzuciłyśmy się na Lou. Zaczęłyśmy go tulić, łaskotać itp.. Jeśli chodzi o resztę chłopaków to stali jak słupy i nie wiedzieli co mają zrobić.
-I co Louis takie podziękowanie wystarczy- spytała Ania
-Tak wystarczy tylko mnie zostawcie-odpowiedział Lou, który pękał ze śmiechu
-Ale jesteś pewny, bo mamy dług wdzięczności, który musimy spłacić – odrzekłam z sarkastycznym tonem
-tak jestem pewny, dziewczyny proszę weźcie mnie już zostawcie i obiecuję ,że jeśli mnie puścicie to nigdy wam już nie wypomnę tego, że tu zostałyście dzięki mnie.
-Dobra jak nas tak bardzo prosisz to chyba nie mamy wyjścia, prawda ,
Aniu? – mój sposób mówienia nadal się nie zmienił. Był nawet jeszcze bardziej sarkastyczny. Gdy chciałam wstać poczułam jak czterech niemałych chłopaków rzuciło się na mnie i Ankę.
-Chłopaki złaźcie z nas. Przecież to boli jak wszyscy tak leżycie – Ania wtedy krzyczała. Ten ciężar musiał ją naprawdę boleć.
-ok, ok. tylko nie krzycz, bo masz donośny głos i ktoś może stracić słuch – odpowiedział Zayn, który po wypowiedzianych słowach zaczął się śmiać jak opętany.
-To ja pójdę na dół po jakieś śniadanie, bo pewnie jesteście głodni – powiedziałam
-nie rozumiem dlaczego spojrzałaś się na mnie – odpowiedział Niall
-a tak jakoś mi się spojrzało, dobra nie ważne. Macie jakieś specjalne życzenia ? – wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że nie. Kiedy wyszłam z pokoju usłyszałam wołanie. To był Liam, który krzyczał, żebym na niego zaczekała. Spytałam się czy coś się stało, a on odparł, że chce mi pomóc przynieść śniadanie. To było takie miłe z jego strony, bo jakoś nikt inny nie chciał się ruszyć. Kiedy jechaliśmy windą nastała niezręczna cisza. Musiałam ją jakoś przerwać:
-Dzięki, że chciałeś mi pomóc z tym śniadaniem.
- Nie ma za co. W końcu sama nie dałabyś rady tego przynieść
-Tylko ty tak pomyślałeś
-Na pewno ktoś pomyślał, tylko wiesz Harry chciał pobyć z Anią, Zayn pewnie poszedł do łazienki się ogarnąć, Niall jest zbyt głodny, aby móc się ruszyć, a Louis jak to Lou chciał poprzeszkadzać Harremu i Ani
-Awwww prawdziwy Daddy Direction z ciebie.
Liam gdy to usłyszał zaczął się śmiać. Nagle usłyszeliśmy jakiś głośny huk, nie wiedzieliśmy co się dzieje. Myśleliśmy, że to może u kogoś w pokoju coś zleciało. Niby powinnam się bać ale jak się ma kogoś takiego koło siebie to czego. Po chwili znowu usłyszeliśmy huk i wtedy gwałtownie winda stanęła gasząc przy tym światło i wyłączając przyciski .Ciemność po prostu ciemność nawet nie wiedziałam gdzie jestem GDZIE LIAM ? nawet go nie słyszałam bałam się, że coś mu się stało .Gdy tak się o niego martwiłam ktoś mnie złapał rękę. Oczywiście wiedziałam że to on, bo byliśmy sami w windzie. Chcieliśmy zadzwonić ale żadne z nas nie miało zasięgu. Liam zaczął walić i krzyczeć na drzwi od windy, ale to i tak nie miało sensu przecież nikt nas nie usłyszy. Pozostało jedynie czekać. No to sobie posiedzimy pomyślałam.
-Ile już tu siedzimy ?-spytałam
-Pytasz mnie już po raz setny. To już męczy,wiesz.
-Sorry, ale mi się nudzi
-Spoko rozumiem –odparł Liam

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Dziękujemy ja ten jeden komentarz........... chociaż jeden :) Jeśli nie będziecie komentować,nie będziemy już pisać :( Mamy nadzieje,że tym razem będzie więcej .....nie zawiedźcie nas ! :))
Rozdział 9

(oczami Niall’a)

Obudziłem się coś po 5. Poczułem okropny głód wiec wstałem, żeby coś zjeść. Chciałem zejść na dół i zobaczyć czy bufet jest już otwarty. Nagle usłyszałem potworne krzyki. Postanowiłem zobaczyć skąd one dobiegają. Gdy tak nasłuchiwałem krzyki ucichły. Zdążyłem jednak ustalić kto tak krzyczał. Byłem pewny, że to Ania. Chciałem wejść i zobaczyć co się dzieje. Trzymałem już za klamkę, gdy coś kazało mi jej nie naciskać. Chwile tak stałem, aż w końcu się odważyłem i wszedłem do pokoju. Zobaczyłem Harrego i Ankę, którzy byli bardzo blisko siebie. Gdy mnie zobaczyli odskoczyli od siebie jak poparzeni. Nie wiedziałem co zrobić, wiec zacząłem się śmiać. Śmiech jest dobry na wszystko. Oni też zaczęli się śmiać, jednak to było bardzo sztuczne. W sumie to jak mieli się zachować. Przyłapałem ich na czymś fajnym. Gdyby nie ja to nie wiadomo jakby ta sytuacja się skończyła.

-Niall ja Ci wszystko wyjaśnie

-Harry weź się nie tłumacz. Jesteście dorośli, więc możecie robić co chcecie ,tylko to trochę dziwne po paru dniach znajomości nie uważacie?

-Właśnie Niall to nie tak jak myślisz.

- Ja w to  nie wnikam.

-Niall wysłuchaj mnie-powiedział Harry

-Jak tak bardzo chcesz się tłumaczyć to słucham

-Ania zaczęła krzyczeć, ponieważ zrobiliśmy wojnę na poduszki, dlatego ją przyciągnąłem do siebie, żeby zakryć jej usta, aby was nie obudziła. No ciebie obudziła miejmy nadzieje ,że reszta nadal śpi.

-Niall ?-spytała Anka

-Tak ?

-A ty myślałeś ,że co my tu robimy ?

-No wiesz …twoje krzyki oznaczały tylko jedno-odparł Niall

-No wiesz jak mogłeś tak w ogóle pomyśleć ! Za kogo ty mnie masz ?!Wiem, że znamy się parę dni ,ale chyba zauważyłeś ,że nie jestem puszczalska!

Harry przytulił mnie, żebym się uspokoiła-Już dobrze. Uspokój się mała, proszę. Niall nie miał tego na myśli, prawda?

-Anka proszę nie gniewaj się. Ja wiem, że ty taka nie jesteś .To po prostu tak wyglądało.

-Dobra nie ważne. Jestem już śpiąca. Dobranoc

-No dobranoc-odparł blondyn wychodząc

Po chwili dołączył do mnie Harry wyrywając mnie z myśli.

-O czym tak myślisz ?

-Głupio mi.

-Czemu?

-Bo Ania teraz sobie pomyśli, że mam o niej dość nieciekawe zdanie.

-Na pewno tak nie pomyśli.

-A ty skąd to możesz wiedzieć?

-Nie wiem, po prostu to czuje.

-Spodobała Ci się prawda?

-Co to za pomysł? Że ona mi się podoba? Oj Niall, Niall, ale ty masz bujną wyobraźnię.

-Nie kłam Harry, bo ty dobrym aktorem to nie jesteś sam o tym doskonałym wiesz. – W tym momencie Harry zaczął się śmiać jak głupi.

-Z czego ty się tak śmiejesz ?

-Dokładnie to samo powiedziała mi Anka.

-No widzisz, coś musi być na rzeczy, więc się przyznaj.

-Nawet tydzień jej nie znam, ale muszę przyznać, że urodą to nie grzeszy.

-Ha, wiedziałem.

-Daj już spokój!!!!!

Wtedy wolałem już odpuścić. Tak czy siak Louis od niego to wyciągnie, więc poszedłem jeszcze sie położyć.

niedziela, 11 sierpnia 2013

nominacja

Bardzo dziękujemy za nominacje. Nie spodziewałyśmy się tego. Jest to dla nas ogromny zaszczyt. Szkoda, że jest tak mało komentarzy, ale i tak bardzo Wam dziękujemy. 


The Versatile Blogger:
1) Podziękować osobie, która cię nominowała,
2) Pokazać na blogu nagrodę The VB
3) Ujawnić 7 faktów o sobie
4) Nominować 15 blogów, które według ciebie na to zasługują
5) Poinformować nominowanych

Do "The Versatile Blogger Award" nominował nas właściciel bloga http://just-a-one-dream.blogspot.com/  Jest to Anki kochana łajza i przyjaciel :D. 

 Spełniłyśmy dwa pierwsze punkty. Czas teraz na punkt trzeci, a więc : 
1. Mam na imię Paulina i mam 16 lat.
2.Uwielbiam różne sporty w szczególności piłkę ręczną, nożną i siatkówkę.
3. KOCHAM ONE DIRECTION !!!!!!!
4. W przyszłości chcę zostać prokuratorem lub coś związanego z prawem. 
5. Nie umiem i nie lubię się obrażać.
6. Moja rodzina i przyjaciele są dla mnie wszystkim.
7. Jestem marzycielką, dlatego chciałabym żyć tak,  aby na koniec życia powiedzieć " kurde, fajnie było". 



1. Mam na imię Ania i mam 16 lat. 
2. Trenuję siatkówkę. 
3. Moim wielkim marzeniem jest zostać siatkarką. 
4. Kocham One Direction. 
5. Nie potrafię się obrażać o byle co. 
6. Nie lubię fałszywych ludzi. 
7. Staram się być dobrym człowiekiem i pomagać w miarę możliwosci. 


 Naszym zdaniem te blogi zasługują na uwagę i nominację : 
1 http://pamietaj-przeznaczenia-nie-oszukasz.blogspot.com/ 
2 http://just-a-one-dream.blogspot.com/ 
3 http://stay-darlin.blogspot.com/ 
4  http://opowiadanie-one-direction.blog.pl/
5 http://whodoyouthinkiamonedirectionstory.blogspot.com/ 
6 http://foreverloveonedirection1d.blogspot.com/
7 http://polska-imaginy-one-direction.blogspot.com/
8 http://liivethemomentt.blogspot.com/
9 http://onemomentto.blogspot.com/2013/05/rozdzia-xv-nightmare.html
10 http://cassie-and-one-direction.blogspot.com/
11 http://imagines-stories-and-all-about-1d.blogspot.de/
12 http://one-direction-i-my-opowiadania.blogspot.com/ 
13 http://life--is--not--a--fairy--tale.blogspot.com/
14 http://im-gonna-live-forever-one-direction.blogspot.com/
15 http://one-illusionx.tumblr.com/
 
Już niedługo pojawi się kolejny rozdział. Liczymy na was i na to, by pojawiły się komentarze. Miłych wakacji :*

niedziela, 30 czerwca 2013

Rozdział 8

Przepraszamy, że tak dugo nic nie dodawałyśmy, ale wiecie jak to jest jak zbliża się koniec roku : poprawianie ocen, nauka itd. Ale już jest nowy rozdział. Mamy nadzieję, że się Wam spodoba i pojawią się jakieś pozytywne komentarze :D Więc prosimy o komentarze, nawet te negatywne. Jest to dla nas baaaaardzo ważne, bo wtedy wiemy czy jest sens dalej pisać. Chcemy jeszcze podziękować wszystkim, którzy z chęcią czytają to co tutaj się pojawia. Kochamy Was !!! <333A teraz dość już gadania, zapraszmy do czytania.




(oczami Anki)

Kiedy wszyscy się porozchodzili była już 02.38 w nocy ,więc razem z Harrym postanowiliśmy wreszcie się położyć. Leżeliśmy  tak  w ciszy chyba z godzinę. Nie mogłam zasnąć a nie wiedziałam czy Harry śpi czy nie .Chciałam się spytać, ale jednak zrezygnowałam gdy sprawdziłam, która jest  godzina. No tak 03.25  pewnie śpi. Z nudów wierciłam się z boku na bok chyba budząc go  przy tym .
- Ania …?
-hmm?
-Czemu się tak wiercisz .
-Sorry, ale jakoś nie chce mi się spać i sorry ,że cie obudziłam.
-Spoko ja też już od dawna nie śpie. Szczerze mówiąc to mi też za bardzo nie chce się spać.
-Serio ? A myślałam ,że śpisz dobry jesteś
-Nie jestem dobrym aktorem lepiej mi uwierz-zaśmiał się Harold
-Mogę coś szczerze powiedzieć ?-spytała Anka
-No wal śmiało
-Masz  racje
- Ja ? Z czym ?-spytał zaskoczony Styles
-Nie jesteś dobrym aktorem.
-Po czym wnioskujesz ?
-Widziałam jak występowaliście w ICarly, nie obraź się ale grać to ty nie umiesz
-No wiem
-Nie gniewasz się ?
-Nie no co ty, dobrze, że byłaś ze mną szczera. Większość pewnie by powiedziła coś w stylu „jesteś znakomitym aktorem” itp.
-Ja raczej nie potrafię kłamać
-Czyli będę umiał rozpoznać kiedy będziesz kłamać ?
-Co masz na myśli ?
-No jeżeli kiedyś się spotkamy to będę wiedział kiedy kłamiesz.
-O ile jakieś spotkania będą
-Teraz sprawiłaś mi przykrość
-Nie gniewaj się Harry
-Musisz ponieść karę
-Karę? Niby jaką?
-Mam Ci pokazać?
-Sama nie wiem, a będzie bolało?
-Nieeee, dobra koniec gadania

Wtedy zaczął mnie tak łaskotać, że myślałam, że  pęknę ze śmiechu. Jakimś cudem udało mi się sięgnąć po poduszkę i oddałam mu. Harry był bardzo zdziwiony moją odpowiedzią na łaskotki. Nie zdążyłam się ukryć, a on chwycił drugą poduszkę i uderzył mnie w głowę. Udałam, że bardzo mnie to zabolało. Wtedy Hazza mnie przytulił i pocałowal w głowę. Ja wykorzystałam tę okazję i uderzyłąm go w plecy.
-Co to było? -spyta zdezorientowany Harry
-Oddałam Ci za te łaskotki
-Wykorzystałaś okazję, że się zmartwiłem jak mogłaś
-Harry proszę Cie nie obrażaj się
-Ja się wystraszyłem, że coś ci się mogło stać
-Naprawdę zmartwiłeś się, że coś mi się stało
-No tak, ale to chyba nic złego
-Nie, to urocze
-A wiesz co jeszcze jest urocze
-Nie niby co?
-To- i znowu zaczęła się walka na poduchy. Pierze latało po prostu wszędzie, a ja, żeby uciec przed kolejnymi „ciosami” biegałam po całym pokoju. Nawet zapomniałam o tym, że wszyscy jeszcze śpią i zaczęłam sie drzeć jak głupia. Harry wtedy złapał mnie za rękę iii………..

środa, 10 kwietnia 2013

Rozdział 7


(oczami Liama)

Kiedy dziewczyny zaproponowały, że możemy u nich zostać na noc byłem bardzo szczęśliwy. Tak naprawdę to ucieszyłem się, że będę mógł spędzić więcej czasu z Pauliną. Nie wiem co ta dziewczyna w sobie miała, ale coś bardzo mnie do niej ciągnęło. Kiedy Paula poszła do łazienki, ja położyłem się na łóżku. Myślałem wtedy bardzo dużo o tym, co mam jej powiedzieć. W sumie to sytuacja była trochę krępująca. Znamy się krótko, a ja miałem z nią spać. Wtedy przyszło mi do głowy, że może ona chce tylko czegoś przelotnego, że jak skończą się wakacje to wróci do Polski i zacznie się wszystkim chwalić jaki to jestem „ łatwy”. Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Paula. Na jej widok zabrakło mi tchu. Ubrana była w koszulę na ramiączkach, dlatego świetnie widziałem jej nogi. W ogóle jej ciało było genialne.
-Liam, Liam!!
-Tak? – mam nadzieję, że nie było widać, że się gapię
-Wszystko ok?
-Tak, a dlaczego się pytasz?
-Bo byłeś jakiś dziwny- chyba się zorientowała, że ją obserwowałem
-Ja dziwny? Po prostu się zamyśliłem i tyle.
- Ciekawe nad czym tak myślałeś- ten ton i uśmieszek na ustach spowodowały, że zrobiłem sie czerwony jak burak.
-Ja,yyyyyyy, ja nie myślałem nad niczym konkretnym.
-Dobra, spokojnie, nie musisz się tłumaczyć
-Ty wiesz nad czym myślałem
-Jasne, że wiem. To nie było trudne do zgadnięcia. Na drugi raz jak będziesz chciał popatrzeć sobie na jakaś dziewczynę, to rób to bardziej dyskretnie- wtedy już nie wyrobiła i za częła się śmiać jak głupia. Na początku było mi tak głupio, że miałem ochotę zapaść się pod ziemię, ale po chwili też zacząłem się śmiać.
-Przepraszam cię
-Ale za co?
-za to, ze gapiłem się jak idiota, a i dzięki za dobra rade w sprawie gapienia się
- Nie gniewam się, w sumie to nawet trochę miłe, że taki chłopak jak ty, no wiesz,
- No właśnie nie wiem- tak naprawdę to doskonale wiedziałem, ale chciałem zobaczyć jak ona wybrnie z tej sytuacji
-Wiesz, Liam proszę Cię
-Ale o co?
-No , że taki chłopak jak ty na mnie spojrzał, zadowolony?
-nawet bardzo
-Dobra może chodźmy już spać
-Jestem za
Położyliśmy się na łóżku. Paula położyła się na jednym brzegu, a ja na drugim. Na środku łóżka zmieściłyby się jeszcze 2 osoby. Co ja się dziwie, znamy się dopiero 3 dni. Może  pochopnie ją osądziłem. Przecież każda fanka na jej miejscu chciałaby sie znaleźć jak najbliżej mnie, jednak ona jat inna  i to jest w niej niesamowite. Miałem wrażenie , że nie interesuje jej to, że jestem sławny, tylko to jaki na prawdę jestem.
-Paula śpisz?
-Nie, a dlaczego?
-Bo zastanawia mnie jedna rzecz
- jaka?
-Dlaczego Cię  zdziwiło, że taki chłopak jak ja na Ciebie spojrzał?
-Bo nie jestem jakąś top modelką czy coś w tym stylu. Jestem bardzo zwyczajna i istnieją ładniejsze dziewczyny niż ja.
-TY chyba zwariowałaś! Nie jesteś zwyczajna, jesteś wyjątkowa na swój sposób. I ja też nie jestem jakiś piękny
-Ty jesteś Liam Payne, masz pełno fanek, które tylko marzą by Cię poznać
-Daj spokój, jestem zwyczajnym chłopakiem
-Jak dla mnie nie, może lepiej chodźmy spać
-Dobry pomysł

poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 6


                                               (OCZAMI ZAYNA)

Gdy się już wszyscy uspokoiliśmy, zmęczeni i wyczerpani z radości położyliśmy się gdzie popadnie. Bardzo  się ucieszyłem, że  Anka i Paula zostają. Polubiłem je, są naprawdę w porządku .Kiedy tak leżeliśmy oznajmiliśmy ,że musimy wracać , bo byliśmy zmęczeni .Kiedy byliśmy przy wyjściu, gdy nagle Paula z Anką powiedziały ,że możemy zostać u nich jeśli chcemy.

-Nie będziemy wam się narzucać ,naprawdę-odparł Niall

-No błagam .Wy i przeszkadzacie? Dajcie spokój. Zostańcie jest 3 w nocy.-odparła Paula

-Naprawdę nie będziemy przeszkadzać ?-spytał Harold

-Naprawdę .Zostańcie ,zostańcie błagam.-nalegała Ania

-Mi to się nie chce wracać, chłopaki a wam ?-spytał Harry resztę

-Mi też ,więc nie mamy wyboru -odparł Zayn

-To zostajemy.-oznajmiła Louis

-No  dobra ale gdzie będziemy spać-spytał Liam

-A więc. Ja z Paulą mamy dwuosobowe łóżka. Jeśli chcecie to możemy wam ustąpić nasze łóżka, albo  możecie spać z nami. Od wyboru do koloru.-odparła Ania

-A nie przeszkodzi ci to ,że śpisz np. jednym z nas? -spytał loczek

-Jeżeli będziecie grzeczni to nie.-zaśmiała się Anka

Dobra to wy się tu zastanówcie a my idziemy po kołdry.

Gdy  dziewczyny wyszły my uzgadnialiśmy jak będziemy spać.

-Dobra. To jak robimy? -spytał Louis

-JA ŚPIĘ Z ANIĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!-wykrzyczał Hazziątko

-To chyba każdy wie –przyznał ze śmiechem  Zayn

-Tak jak każdy wie, że Liam z Paulą ,tak ?-spytał się Liama Zayn

-No chciałbym .-przyznał

-Ok. To Harry z Anką ,Liam z Paulą ,a my co chłopaki ?-spytał się Louis

-No my razem. Musicie ze mną spać bo mi  jest zawsze zimno a ktoś musi mnie ogrzać –stwierdził Naill

-No dobra tylko gdzie?- spytali się obydwoje

-Dziewczyn się spytamy-odparł Louis

-Hej i jak uzgodnione spytała Paula wchodząc z Anią

-Tak.-odparli równo

-Więc ?-spytała Anka stojąc obok Pauli

-Harry będzie spać z tobą Anka…….-oznajmił Liam

-Ok .Nie ma problemu .-odpowiedziała spoglądając na loczka i się uśmiechając do niego ze wzajemnością

-…. z Paulą ja a Louis ,Zayn i Niall razem tylko nie wiemy gdzie –dokończył Liam

-Wasza trójca może spać w salonie. Jest tam duża rozkładana kanapa, więc spokojnie was pomieści.-oznajmiła Ania

-Ok.

- To ja idę wam pościelić łóżka-odparła Ania

-A ja jestem senna ,więc idę już spać .Idziesz Liam, czy chcesz jeszcze pogadać z resztą ?-spytała Paula

-Ja też już idę, jestem wyczerpany.-oznajmił

-To dobranoc wszystkim.-odparli i wyszli

-Dobranoc! -odparła reszta
 
O to jest kolejny rozdział. Przepraszamy, że tak długo nic nie dodawałyśmy, ale wiecie jak to jest, ciągle nauka i jakieś wymagania,które doprowadzają nas do szaleństwa. Oczywiście  dzięki za komentarze. Są one bardzo ważne, dlatego prosimy was byście po przeczytaniu zostawili ten komentarz, bo dla was to tylko chwila, a dla mnie i Anki to radosć na co najmniej tydzień :D

piątek, 25 stycznia 2013

Rozdział 5

Coś znowu nam krótki wyszedł,soryyy :( Jeśli chcecie,abyśmy szybciej dodały kolejny rozdział i napewno o wiele dłuższy to prosimy o conajmniej  8 komentarzy  :D Te komentarze są dla nas bardzo ważne,ponieważ wtedy wiemy że mamy dla kogo pisać.  Miłego czytania

                                                  (oczami Anki)

To co stało się w nocy było nie do pomyślenia. Takie sytuacje widziałam tylko w filmach i zawsze wierzyłam, że to stek bzdur, i że cos takiego nigdy się nie wydarzy w prawdziwym życiu. Szczerze, to nawet nie miałam pojęcia, że istnieją jeszcze ludzie, którzy zrobią coś dla innych. A tu proszę, taka sytuacja przytrafiła się takiemu niedowiarkowi jak ja .Kiedy już do mnie dotarło co Louis zrobił zaczęłam skakać z radości ,drzeć się na cały pokój i wszystkich całując. Gdy właśnie odbiegłam od Nialla  miałam zamiar podbiec do Harrego ,ale w pewnej chwili coś zauważyłam na jego twarzy …….                     
                                              (OCZAMI HARREGO)

Kiedy się wszyscy dowiedzieliśmy, że Louis załatwił, że dziewczyny nie muszą wracać w środku darłem się ze szczęścia. Wszyscy natychmiastowo zaczęli przytulać  Louisa, a później siebie. A Anka? Anka zaczęła drzeć się na cały pokój ,skakać i wszystkich po kolei całować .Gdy właśnie odbiegała  od Nialla i miała podbiec do mnie nie mogłem się już doczekać jej pocałunku. Choć tylko w policzek, ale zawsze coś, bo  pierwszy raz na moim ciele poczuje smak jej ust. JEJ UST .Kiedy już się zbliżała do mnie  nagle się zatrzymała nie wiem dlaczego ?! Ja już czekam a tu ona gwałtownie stanęła.
-No co ?-spytałem, a ona nic tylko się na mnie patrzy tymi swoimi niebieskimi oczami i subtelnym, ale pięknym uśmiechem.
-No ?-spytałem ponownie
-Aaa nic.-odpowiedziała
-Jak to nic przecież widze?- odparłem
-Czy mi się zdaje czy ty się uśmiechnąłeś kiedy chciałam dać Ci buzi?- spytała
Kurde. Tak się cieszyłem w duchu, że chyba zapomniałem się nie uśmiechać .
-Y no tak  uśmiechnąłem się, boooo lubię patrzeć jak się cieszysz.-przyznałem się
-Aha. Teraz też się cieszysz , bo   cały czas poprawiasz  swoje kochane loczki.
-Kochane loczki ?-dobrze usłyszałem
-Yy no chyba kochasz swoje włosy ?
-No tak. Racja.-odparłem
-To jak dasz mi buzi, bo to by było niesprawiedliwe w porównaniu do innych.-spytałem z nadzieją w sercu.
-No dam, dam oczywiście .-uśmiechnęła się tym swoim urzekającym mnie uśmiechem. Jak  się  czułem? Fantastycznie ?niesamowicie? magicznie? to mało powiedziane .Nie umiem nawet tego określić.

                                      

poniedziałek, 14 stycznia 2013

rozdział 4

obiecany bonus :D


(oczami Harrego )

Dzień był po prostu jakiś fajniejszy. Sam nie wiem czym był spowodowany. Może tym, że wczoraj poznaliśmy genialne dziewczyny. Na pewno teraz sobie myślicie, że to banalne, ale tak było. Kiedyś nie pomyślałbym, że istnieje cos takiego jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale dzięki Ani zaczynałem wierzyć. Dlatego nie postanowiłem marnować czasu i zadzwoniłem aby gdzieś razem wyjść.

- Hej Anka. Jak się spało?

- Cześć, dobrze, dzięki – odpowiedziała mi bardzo sucho, tego nawet nie da się opisać.

-Myślałem, że może milej byś mnie przywitała po tym jak ładnie cie ułożyłem do łóżka.

-Przepraszam Cię, ale jestem załamana.

- Załamana? Czym ?

- Wyjeżdżam- nagle poczułem, że tracę grunt pod nogami

- Jak to wyjeżdżasz przecież wczoraj mówiłaś, że dopiero co przyjechałyście?

-Tak wiem ,ale nie odbierałyśmy telefonów od rodziców. Wiesz zaufali nam puszczając nas tutaj. Oni nie wiedzieli  co się z nami dzieje.

- a kiedy wyjeżdżacie?

-jutro rano

-Przepraszam , ale muszę już kończyć

- EJ! Poczekaj chwile, po co tak naprawdę dzwoniłeś?

- nie ważne, teraz naprawdę cie przepraszam ,ale nie mam czasu. Pa

                                          (OCZAMI ANI)

Zadzwonił do mnie Harry bardzo się z tego ucieszyłam, jednak zdziwiła mnie jego reakcje na to, że wyjeżdżam . Zupełnie nie wiem dlaczego ? Półgodziny po rozmowie z Harrym ktoś zadzwonił do drzwi. Schodząc z  torbami otworzyłam drzwi. Zupełnie nie wiedziałyśmy  kogo możemy się z Paulą o tej porze spodziewać .Gdy chwyciłam za klamkę ujrzałam piątkę chłopaków. Nie byli oni zadowoleni. Wyglądali tak jakby byli czymś przybici a szczególnie Harry i  Liam .

                                         (OCZAMI HARR’EGO)

Gdy się dowiedziałem o tym, że dziewczyny wyjeżdżają poczułem się jakoś dziwnie. Od razu musiałem zakończyć rozmowę z Anką i powiedzieć chłopakom o zaistniałej sytuacji u dziewczyn.(chciałbym powiedzieć moją Anką ,ale może kiedyś to powiem, kto wie )Kiedy im to powiedziałem reszta jak najszybciej chciała do nich pojechać .Też chciałem, ale była przecież 23.45 więc  mogą już spać ,bo przecież jutro wyjeżdżają i to jeszcze PRZEZ NAS ! Ale chłopcy powiedzieli ,że to może myć ostatnia szansa by się z nimi zobaczyć i porozmawiać . Mieli rację, więc  jak najszybciej ruszyliśmy do dziewczyn.

                                      (OCZAMI LIAMA)

Kiedy dowiedziałem się od Hazzy, że Paula i Ania wyjeżdżają wiedziałem, że nie mogę tego tak zostawić. Jedyne co mi przeszkadzało to ta późna godzina. Ale kiedy pomyślałem sobie, że mogę już więcej nie zobaczyć Pauliny to wiedziałem, że nic mnie nie powstrzyma. Wiec ruszyliśmy. Po około 30 minutach staliśmy całą piątką pod drzwiami dziewczyn. Tak w ogóle to chłopacy bardzo miło mnie zaskoczyli. Nigdy bym nie pomyślał, że tak się zaangażują w taką sprawę. Harry to wiadomo, dlaczego jechał, ale chłopacy mogli to kompletnie zignorować, bo kto normalny jedzie w  nocy do kogoś kogo się prawie   nie zna. Ale to byli moi chłopcy, na których mogłem zawsze liczyć. Dobra, wracając. Kiedy już Louis zapukał poczułem jak serce próbuje wyskoczyć mi z piersi. Sam nie wiem czego tak się bałem. Może tego, jak zareagują dziewczyny, czy może tego, że Lou swoim  pukaniem nie, co ja mówię, raczej  waleniem do tych drzwi obudzi cały hotel. Nagle przed nami ukazała się postać Pauliny. Była bardzo zdziwiona, ale chyba i zarazem szczęśliwa, że nas widzi. Przynajmniej tak mi się wydawało. Oczywiście wpuściła nas do środka. W sumie, to co miała zrobić.  

       -Chłopacy co wy tu robicie ?Czy macie pojęcie ,która jest godzina?- spytała Paulina .

      -Jasne, że mamy .Ale chyba nie za bardzo cieszycie się, że nas widzicie-to ostatnie zdanie wypowiedziałem z nadzieją, że odpowiedzieć będzie brzmiała nie.

- no fajnie, że postanowiliście nas odwiedzić tylko szkoda, że o takiej porze. Nie sądzicie, że to trochę za późno? – Paula nadal udawała, że jej to nie rusza, albo, że jest zła, ale ja  i tak wiedziałem, że gdzieś tam w głębi duszy to tak naprawdę to skacze z radości. W ogóle to miałem wrażenie, że wiem o niej wszystko.

- A mogę wam na chwile przerwać? – powiedział Zayn.

-No jasne, że tak. To mów co chcesz powiedzieć- odrzekłem

- To w takim razie, czy  ktoś widział Harrego?

-Właśnie. Przecież weszliśmy tu razem-odrzekł Niall

- A gdzie jest pokój Ani- zapytał Louis

- Jak pójdziesz prosto, to pierwsze drzwi po prawej, ale ona już idź śpi.-oparła Paula

Poszliśmy we wskazane drzwi. Otworzyliśmy je  jak najciszej  by nie obudzić naszej  „śpiącej królewny” a tam nasza lokowata  głowa. Harry siedział na łóżku i głaskał Ankę delikatnie po głowie ciągle na nią spoglądając.

-Harry ,co ty robisz? -spytała się Paulina

- yym co, co? Ja nic  jej nie robię .Ja po prostu siedziałem yy no. Siedziałem ,tak.-odparł zdezorientowany Hazza.

-Noo wiesz dosyć długo już tu stoimy i…

-Co?! Jak długo to stoicie ?!

-Spokojnie Harry, ciszej bo ją obudzisz –powiedział Louis

-No przecież my wiemy, że Anka ci się podoba loczuśś- powiedział Zayn rozczochrając Hazzie jego loczki.

-Co?!!-spytała Paula tak głośno, że obudziła Anie.

Ej co jest ?Chłopaki ?Co wy tu robicie ?-spytała zdezorientowana Anka

-Cześć –przywitali się chłopacy

-yy hej-która jest godzina ?-spytała Ania

-Kwadrans po północy –odrzekł Harry uśmiechając się do Anki

-Aha. Fajnie wiedzieć .A co wy  o tej porze u nas robicie, co?- spytała Ania

-Przyjechaliśmy porozmawiać o waszym jutrzejszym wyjeździe-powiedział smutny Harry

-No, ale i tak już nic nie poradzicie. Wyjeżdżamy i już.-powiedziała przygnębiona Ania

-Przecież, nie możecie tak po prostu wyjechać! -odparł lokers

-Możemy i właśnie to robimy z bólem w sercu -wtrąciła się Paulina

-Harry ma rację to głupie, że po paru dniach wakacji wyjeżdżacie-poparł Liam

-My na to nic nie możemy zrobić ,zrozumcie chłopaki-powiedziała Paulina

-Rodzice pozwolili nas puścić same na wakacje pod warunkiem, że będziemy do nich codziennie dzwonić. No i raz nie zadzwoniliśmy i karzą nam wrócić.-dokończyła

-Właśnie- poparła Anka

-No na pewno da się coś zrobić, no nie?- odparł Niall

-EJ! MAM ! Ludzie wpadłem na genialny pomysł!- powiedział uradowany Louis

-No nie mówcie, że Louis  William Tomlinson urodzony  24 grudnia w Doncaster ,który ma cztery siostry i jest najstarszy z całego zespołu One Direction  o godzinie 24.35 ma genialny pomysł-skitowała żartobliwie  Anka 

-Wszyscy  zaczęli się śmiać z tego co usłyszeli z ust Anki  .Nie mogli się powstrzymać by nie wybuchnąć płaczem.

 -ha  ha  ha.-odparł Louis- Bardzo śmieszne .To ja wysilam swój móżdżek  ,żebyście nie wyjeżdżały a ty takie COŚ? O nie obrażam się.-Louis odwrócił się do nas plecami do tyłu.

-Zawsze dobry  udawany foch Louisa –odrzekła Anka

-Przeproś mnie Ania -wymagał  Louis

-Przepraszam  Lou- powiedziała Anka z oczami kota.

Nagle pasiakowi wpadł do głowy pewien pomysły.-To nie wystarczy –odparł szybko.

-No to co mam zrobić ,żebyś mi wybaczył ,co?- spytała

-Pocałuj mnie w usta-odparł. Louis oczywiście nie chciał żeby Ania go pocałowała  chciał  po prostu zobaczyć jak zareaguje  Harry na wieść o tym żeby Anka da mu buziaka w usta.

-CO?- krzykneli razem Anka z Harrym spoglądając na siebie w tym samym momencie  od razu  pesząc  się i spuszczając głowy w dół. Reszta była

zdezorientowana całym zajściem, gdyż nie wiedzieli o zacnym żarcie Louisa.

Hazza nie bulwersuj się przecież nie zabiore ci jej –rzekł uśmiechnięty Lou

-Hazza spojrzał na Louisa jakby chciał go naprawdę zabić w tym momencie.

-Yyy   co? -spytała Ania

-Nic. Nic. Louis żartował -odparł niemalże natychmiast Zayn

-no dobra. To było dziwne nawet jak nas was –wydając wymuszony śmiech

-No to słuchamy twojego genialnego planu –rzekł Niall

-Właśnie –odparła Paulina z Liamem.

-Dajcie nam numery do waszych rodziców.-odparł Louis

-No, ale po co ci num…

-Nie ważne .No dajcie-rzekł Louis

                                                     (OCZAMI LOUISA)

Dziewczyny dały mi namiary na swoich rodziców. Najpierw  wykręciłem numer do rodziców Anki. Jedyne co usłyszałem to tylko czekanie na odebranie połączenia, ale mogłem się domyślić ,że nie odbiorą o tej porze. Drugi raz spróbowałem i nic .No to do trzech razy sztuka jak to mówią Polacy. Czekajcie ,czekajcie ….JEST ! Ktoś odebrał.

-Halo? -spytała jakaś kobieta pewnie mama Ani

-Y Good Morning znaczy dzień dobry raczej dobry wieczór –odpowiedziałem plącząc język.

-Y czy my się znamy ?-spytała mama mej jakże bliskiej  przedwczorajszej nowo poznanej  koleżanki

-Jestem Louis z zespołu One Direction  może pani zna nasz zespół?–znajomy Pauli i Ani

-Znam ten zespół Ania ma wasze plakaty i podkochuje się w jak mu tam Harry, ale dlaczego dzwonisz o tej porze ?

-bo to bardzo ważna sprawa-odparłem

-coś się stało dziewczynom? -spytała zaniepokojona mama Ani

-Wszystko w porządku. Tylko słyszeliśmy ,że muszą wracać do polski, bo nie odbierały od państwa telefonów .To nasza wina ,że nie odbierały .Wczoraj byliśmy wszyscy na zakupach a potem jeszcze poszliśmy coś zjeść i tak jakoś straciliśmy poczucie czasu. Odwieźliśmy dziewczyny dosyć późno, więc późno wstały i dlatego nie odbierały. Proszę nie kazać im wyjeżdżać niech  się cieszą z tych wakacji. Obięcuję na moje koszulki w paski ,lustra Zayna ,żarcie Nialla ,łyżki Liama i koty Harrego ,że BĘDĄ ODBIERAĆ .Tylko proszę nie każcie im wyjeżdżać bardzo się polubiliśmy ,proszę ,pleaseeeeee

-No nie wiem ,nie wiem .Ale jak jeszcze raz nie odbiorą to wracają bez żadnego ale. Zrozumiałeś Nouis ?

-Oczywiście.! I jestem Louis ha ha .Dziekuję .Dobranoc

JEST JEST WŁAŚNIE ODGRYWAŁEM TANIEC SZCZĘŚCIA.